sobota, 22 stycznia 2011

Curren$y – „Pilot Talk” & „Pilot Talk II”





   Przejarane leniwe flow, beaty od samego Ski Beatza, wiele solowych mixtape’ów, i dwa z Wizem Khalifą na koncie, jedno legalne wydawnictwo pt. Ain’t No Mixtape”, to właśnie Curren$y, dowód na to że ogrom pracy popłaca. W 2010 roku wydaje „Pilot Talk”, kilka miesięcy później „Pilot Talk II”, aktualnie pracuje na „Pilot Talk III”, pomiędzy nagrywa mixtape pt. „Record Deals”, pomimo nawału wydawnictw dostajemy zawsze dobrą muzykę. Pomińmy wszystko inne, zajmijmy się serią „Pilot Talk” która według mnie najbardziej zasługuje na uwagę.


“Pilot Talk”

Pilot 1: Masz może jakieś kwiatki?
Pilot2: Pytasz, a wiesz…
P1: Już skręcone. Zajebiście
<palą>
P1: Czuje się jakbym uczestniczył w „Pilot Talk”
P2: W czym?
P1: „Pilot Talk”. Kozacki w chuj krążek Curren$y’ego. Nie znasz? Nawet nie pierdol… To trzeba znać
P2: Sorry, ale Ty nawet nie słyszałeś ani jednego Little Brother, jakoś Ci tego nie wypominam…
P1: Co mnie obchodzą jakieś truskule (śmiech). Curren$y jest jednym z najlepszych świeżaków w grze, razem z Wizem Khalifą wprowadzają dużo luzu, tak jak kiedyś to robili Snoop i Devin.
P2: Wiza znam, ale nie jaram się zbytnio, chociaż taki „Black & Yellow” to kozak, nie przecze.
P1: Jak można nie znać Curren$y’ego… Nie słyszałeś takich numerów jak np. „Audio Dope II”, albo „King Gong”?
P2: A faktycznie, słyszałem „King Kong”, ale nie zrobiło to na mnie żadnego wrażenia,  beat strasznie dziwny, nie lubię takich wynalazków, Curren$y nie ma zachwycającej techniki, ani tekstów, do tego jeszcze ten zachrypiały przejarany głos…
P1: Ty lepiej popatrz na siebie (śmiech). Głos ma ciekawą barwe, ale nie każdemu może się podobać, teksty są po prostu przyjemne, nie ma tam sznytu lirycznego godnego Nasa.  Przyznam Ci racje beat mnie odepchnął za pierwszym odsłuchaniem, ale potem było już tylko lepiej, radzę Ci przesłuchaj to sobie jeszcze raz albo dwa, a na pewno będziesz chciał sięgnąć po całe elpe.
P2: Ok., ale wątpie. Eee… a czy to nie Ski Beatz robił ten beat?
P1: Tak to on, ponadto jest odpowiedzialny za większość numerów na płycie, a Beaty… mówię Ci, Beaty są dojebane! odlatuje razem z nimi w kosmos. Okładka oddaje klimat beatów, jest tak samo hipnotyzująca i ciekawa.
P2: Ej, a słyszałeś tak a propos Snoopa, że szykuje nowy materiał? Ujawnił ostanio ze trzy numery, „Wet”, jeden z nich , brzmi jakby był podkładem do pornola, serialnie…
P1: Słyszałem, a wiesz!? Snoop Dogg też jest na tym albumie, nie wiem jak to Curren$y to robi, że zaprasza gości takich jak Snoopy, albo Jay Electronica, którzy górują nad nim techniką , a i tak się zjeść nie daje.
P2: Pewnie byli nie w formie…
P1: No co Ty! Jay mnie rozjebał, i pod względem flow, i pod względem lircznym, wers: „always be like Chuck D, never be like Flavor Flav” zapuścił korzenie w mojej głowie na długo, taki prosty wers, ale ma w sobie dusze i piękno. A Snoop? A Snoop jak zawsze ostanio, czyli tak Se. Wśród gości jest jeszcze Devin, są jeszcze inne świeże kocury typu Stalley, albo Smoke D.Z.A., no i jeszcze… <chwila zastanowienia> a! słyszałeś kiedyś może o jakimś Young Roddym?
P2: …
P1: Taki dzieciak. Ile on może mieć lat? 16? W każdym razie naprawde pięknie nawinął, mówię Ci.
P2: Nie znam, ale jak słysze dzieci raperzy to mnie mdli.
P1: Sprawdź sobie tą płytę na prawde, jest nawet lepsza od nowej solówki Buna, a wiesz że Bun B dla mnie jest jednym z najlepszych, tak więc wiesz także że nie kłamie. Ale swoją drogę „Pilot Talk” też nie jest jakimś arcydziełem, jest to po prostu bardzo przyjemna płyta, z charakterem,  która daję chwilę wytchnienia. Mówię Ci, sprawdź to
P2: Jeśli tak mówisz…  I tak mam teraz tyle płyt do przesłuchania że nie nadążam, więc prędzej czy później może ją sprawdze
P1: A tak w ogóle, to kompan Wiza jest naprawdę pracowity, trzy miesiące po „Pilot Talk” nagrał i wydał „Pilot Talk II”, prze chuj, taka charyzma, podziwiam go, naprawdę. Człowiek z charyzmą.
P2: Pewnie marna ta dwójka, jak po tak krótkim czasie została zrobiona…

„Pilot Talk II”

<Pilot2 wyciąga z kieszeni worek z suszem, oraz bibułki, zaczyna skręcać>
Pilot2: Palisz jeszcze?
Pilot1: Pytasz a wiesz <śmiech>
<palą>
P2 <pokasłując>: To jaka jest ta dwójka?
P1: Jest dobra, ale nie jest tak zajebista jak jedynka, Beaty nie mają takiej mocy jak w pierwszej.
P2: <patrzy czerwonymi oczyma przez okno>
P1: Halo! Nieźle się załatwiłeś
P2: No cooo Ty.  Young… Young Rol… e jak ona miał?
P1: Young Roddy, na tej płycie też jest, tak samo jak na pierwszej, razem z Trademarkiem, tylko że w dwóch numerach a nie w jednym. W ogóle tam jest przejebany motyw, w utworze „Michael Knight” Curren$y robi na ustah takie skutututututututututututu, ładnie dziwne, ale mi się podoba <demonstracja na ustach>. To jest takie zabawne i groteskowe jednocześnie.
P2: <śmiech>
P1: Gości nie ma takich widowiskowych i spektakularnych, chociaż miała być moja żona Erykah, i Camp Lo. Tuzy poszły, zostali tylko sami zajarańcy jak sam raper. A Raekwon w remixie „Micheala Knighta” to jakiś smutny żart, służący chyba tylko dodaniu fejmu temu albumowi.  Kawałek „Silence” z McKenzie Eddy mile mnie zaskoczył, wokal pięknie zestawiający się z pianinkowym beatem i Curren$ym.
P2: <wzrok utkwiony za oknem>
P1: No i wiesz, dwójka też jest fajna, ale nie tak piękna jak jedynka, jest przyjemna w słuchaniu, ale nie wbija się w głowie jak jedynka, rozumiesz? Ski Beatz i Curren$y zawsze na propsie, ale nie są to ich najlepsze wyczyny. Curren$y za to jest coraz lepszym raperem, mogę się założyć że dtego że ciągle pracuje nad tym. Wiesz, już pracuję nad „Pilot Talk III”, w międzyczasie wydał jeszcze mixtape „Return To The Winner’s  Circle” i „How Fly 2”, nie słuchałem, czekam na trójkę.
P2: A wiadomo już coś więcej na ten temat?

„Pilot Talk III”

P1: Poza tym że nad nią pracuje to na razie nic… Chociaż portal hiphop-n-more podaje informacje że ma wyjść w maju, i że w międzyczasie ma wyjść jeszcze projekt z Seanem O’ Connelem „Muscle Car Chronicle”, a na forum fanów Wiza przeczytałem że w marcu…


 
 






Wszelkie niepoprawności językowe w tym tekście są zamierzone

2 komentarze: