czwartek, 19 kwietnia 2012

Piosenka Tygodnia: CunninLynguists - Hellfire






Dlaczego: Jutro chłopaki grają koncert w Krakowie! Jestem ciekaw jak smakuje ten duszny klimat beatów Kno na żywo, i czy Natti i Deacon są "Mistrzami Ceremonii". Załoga Soulquariana będzie, a Wy?!


niedziela, 15 kwietnia 2012

Piosenka Tygodnia: Charles Mingus - Boogie Stop Shuffle


Dlaczego: Jest pewien artysta który był swaggerem zanim A.$.A.P. Rocky ujrzał światło dzienne, mowa o tym grubasku na górze, absolutnemu gigantowi muzyki zwanej jazz. Jak słucham tego utworu mam wrażenie że to jest rap który przechodzi od walących w mordę panchline'ów po wyniosłe bragga które pokazuje gdzie jest Twoje miejsce. Jak kiedyś dorwę się do samplera to wytnę coś z tego utworu, słyszę przynajmniej trzy momenty które aż się proszą żeby być częścią jakiejś nowej kompozycji, i dziwie się że nikt tego jeszcze nie zrobił.Groove, ekspresja, skoki napięcia. 


wtorek, 3 kwietnia 2012

Piosenka Tygodnia: Bulgarian Voices - Angelite & Huun-Huur-Tu - Legend


Dlaczego: Nigdy nawet sobie nie wyobrażałem współpracy folkowych muzyków z Bułgarii i Tuwy. To połączenie podbiło moje serce bez większego trudu, znajduje tam wszystko to co najpiękniejsze w folku: psychodelie, mistycyzm, ślad pogańskich czasów; wyraz miłości, a może tęsknoty do krainy z której pochodzą muzycy; prostotę, która aż ściska za gardło, bo jest to muzyka autentyczna, która wynika z rdzennej kultury. Utwór "Legend" wg. mnie jest flagowym przykładem muzyki panującej na wspólnej płycie muzyków pod nazwą "Fly, Fly My Sadness". Utwór zaczyna się gardłowym niepokojącym rytmicznym, gardłowym śpiewem, a po chwili rozbrzmiewa krystalicznie czystym, przenikającym całe ciało chóralnym, ale nie nachalnym, lekkim, zmasowanym śpiewem, zwróćcie uwagę na to że w kawałku rola instrumentów muzycznych jest sprowadzona do minimum, dęty instrument klawiszowy(?) rozbrzmiewa tylko w jednym momencie, grając drugorzędną rolę, jest to przykład na to że ludzki głos jest najbardziej wszechstronnym instrumentem, można go wykorzystać na tysiące sposobów... Słuchając takiej muzyki wylatuje myślami przez okno gdzieś daleko, gdzieś gdzie kapitalizm jeszcze nie dotarł...

P.S. Kex, pozdrawiam Cię