piątek, 24 września 2010

Das EFX- Hold It Down (1995)



1. Intro (Once Again)
2. No Diggedy
3. Knockin' Niggaz Off
4. Here We Go
5. Real Hip Hop - (original version)
6. Here It Is
7. Microphone Master
8. 40 & A Blunt
9. Buck-Buck
10. Intro
11. Can't Have Nuttin'
12. Alright
13. Hold It Down
14. Dedicated
15. Ready To Rock Rough Rhymes
16. Represent The Real - (with KRS-One)
17. Comin' Thru
18. Hardcore Rap Act
19. Bad News - (with PMD)
20. Real Hip Hop - (Pete Rock remix)


 
   Pewnego razu przemierzałem pewne stoisko muzyczne w poszukiwaniu dobrych pozycji, wtedy znalazłem album który był dla mnie zupełnie zagadkowy, a mianowicie "Hold It Down" grupy Das EFX. Zadawałem sobie wtedy pytania w myślach: Co to za zespół? Skąd mają beaty od Premiera? Skąd mają na "featuringu" KRS'a? Czemu tego nie znam? Kupiłem ten krążek w ciemno, powiem wam że nie żałuje, a nawet wręcz przeciwnie...
   Minęły ponad dwa lata od tego momentu, teraz o tym albumie i zespole wiem o wiele więcej. "Hold It Down" jest trzecim krążkiem zespołu po niezapomnianym "Deadly Serious", i zapomnianym "Straight Up Sewaside". Pomimo tego że za oprawę muzyczną odpowiedzialni są bogowie beatmakingu, gościnne zwrotki dołożyli bogowie mikrofonu, krążek posiada jeden z najlepszych singli z '95-tego roku, album nie zyskał sukcesu komercyjnego, nie został doceniony także przez fanów, co mnie dziwi. Skoob i Drayz, podobnie jak Redman słyną z zakręconych rymów w stylu: "Well on your marks and get set / and can't forget to go / incase you didn't know the flow is fat like Joe(like Joe) / yo..you niggedy know that I'm back man / your wack man/I eat a nigga like pacman", takich wersów nie brakuje. Jeśli chodzi o warstwę muzyczną, to co tu dużo mówić... beaty, dobre, ale nie wspaniałe, typowe dla lat 90-tych . Nie ważne czy to jest track od Premiera, czy od Pete Rock'a, czy od Easy Mo Bee, czy może jeszcze od Showbiz'a, wszystkie produkcje łączy surowość, minimalistyczne brzmienie, i dobry poziom. Jednak najpiękniejszą, i najbardziej pasującą do MC's muzykę stworzył Easy Mo Bee, który przeżywał wtedy najlepszy okres twórczości. Singiel o którym wspomniałem wyżej to "Real Hip Hop" wyprodukowany przez mojego ulubionego Premo, zremiksowany na tym samym materiale przez "Piotra Skałe", jak to zwykle w muzyce bywa lepszy oczywiście jest orginał. Spośród lasu dobrych utworów wyróżniam także "Represent The Real" z gościnnym udziałem KRS-One'a, "Microphone Master" (najepszy beat na płycie!), oraz "Can't Have Nuttin".
    To że artyści nie są tak znani i lubiani jak np. Jeru The Damaja nam na szczęście nie szkodzi, a nawet wręcz przeciwnie, można to porównać z kobietą, najmniej dostępna i najbardziej tajemnicza smakuje najbardziej. Jak dla mnie klasyk.

Mój werdykt:
7,5/10

wtorek, 21 września 2010

"Wszystko Gra"

Wszystko gra (Match Point)
dramat amer.-ang. 2005
reż. Woody Allen
wyk. Scarlett Johansson, Jonathan Rhys Meyers, Emily Mortimer
(119 minut)

   Nie ukrywam że darzę sympatią filmy Woody'ego Allena, które zazwyczaj posiadają dużo ciepła, humoru, niebanalną treść, oraz dopełniającą treść rolę Woody'ego, piszę "zazwyczaj" ponieważ dzieło z 2005 roku pt. "Wszystko Gra" jest inne, nie ma w nim Pana Woody'ego jako aktora, nie odnajduje w nim także ciepła, ani humoru, raczej chłód i obrzydzenie głównym bohaterem.
   Film jest opowieścią o młodym ekstenisiście o imieniu Chris (Jonathan Rhys Meyers) uczącym tenisa w elitarnym klubie, jednym z jego uczniów jest Tom, który pochodzi z bardzo bogatej rodziny, Chris wchodzi w związek z jego siostrą, w końcu bierze ją za żonę, dzięki czemu znajduje posadę w firmie teścia. Gdy poznaje narzeczoną Toma- Nole (Scarlet Johansson) jego życie ulega gwałtownej zmianie. Instruktor zaczyna pożądać Nole, żona z kolei zaczyna go nudzić, jednak romans przybiera na silę gdy szwagier Chrisa porzuca swoją narzeczoną dla innej kobiety. W końcu niespełniona aktorka Nola zachodzi z głównym bohaterem w ciążę, żąda aby odszedł od swojej żony, jednak Chris boi się nagłej zmiany życia, utraty majątku którego zawdzięcza tylko swojemu małżeństwu z córką bogacza. Obmyślając sprytny plan morduje Nole, a razem z nią starszą sąsiadkę i dopiero co poczęte dziecko. Historia ta popkazuje jaki wpływ na człowieka ma pożądanie, oraz perspektywa utraty statusu społecznego. Pod wpływem pożądania bohater gotowy jest do zaprzepaszczenia małżeństwa, pod wpływem dobytku który zawdzięcza tylko ojcu partnerki, nie potrafi odejść od żony, której i tak nie kocha. Chris zwodzi żonę i kochankę, on kocha tylko siebie. Zabija troje niewinnych ludzi, aby żona nie dowiedziała się o romansie, co byłoby jednoznaczne z utratą względów u teścia, któremu zawdzięcza płynność finansową. W filmie nie odnajdujemy sprawiedliwości, raczej gorzki obraz całego gatunku ludzkiego w dobie wszechobecnego materializmu. Nie znajdziemy tu także prawdziwej miłości, która jest rzadkim zjawiskiem w XXI w. W całym filmie głównemu bohaterowi piękne i nie banalne słowa "kocham cię" służą do zachowania pozorów. Dzieło kończy się w momencie w którym standardowy film romantyczny nigdy się nie kończy, czyli w chwili kiedy zdemoralizowany Chris traci jakiekolwiek wyrzuty sumienia, oraz zostaje oczyszczony z wszelkich zarzutów. Aktorstwo jak zwykle u Allena bez zarzutów, obsada celnie dobrana.
   W twórczości każdego z reżyserów powstają filmy typowe dla twórcy, oraz filmy "inne" które są mniejszością, i nie zawsze są udane, jednak w przypadku Woodyego Allena śmiało mogę stwierdzić że dzieło pt. "Wszystko Gra" które należy do filmów "innych" dorównuje poziomem do "typowych" filmów reżysera.

Mój werdykt: 8/10

O tym co tu się dzieje naprawdę

Witam!
   Co tu dużo mówić i owijać w bawełnę, stworzyłem ten blog z dwóch powodów: 1) zawsze chciałem pisać o muzyce,filmie, i innych elementach kultury 2) mam ochotę rozwijać swoje słownictwo, oraz zdolność tworzenia dłuższych wypowiedzi pisemnych. Do roboty!